Santiago jest starzejącym się rybakiem na Kubie, który zaczyna wątpić w sens swego pozbawionego radości życia. Od miesięcy nie udają mu się połowy, pomimo że ciągle wypływa na morze. Pewnego dnia ma szczęście - po zaciętej walce chwyta ogromnego marlina. W drodze powrotnej ze swą zdobyczą musi bezradnie przypatrywać się, jak rekiny pożerają jego połów, zanim doholuje go w bezpieczne miejsce. Stary człowiek chce już umrzeć, ale powstrzymuje go od tego tylko przyjaźń młodzieńca...
Rodzice oglądali w pokoju, a ja stałam w ukryciu w przedpokoju :o)
Od dzieciństwa uwielbiałam dobre kino i nawet nocki zarywałam ;o)
Świetny film. Choć z pewnością nie do oglądania z doskoku. Moja ocena jest subiektywna, gdyż mam słabość do morza, ale widziałem "Starego" kilka razy i nigdy nie miałem problemu ze skupieniem się na tym co oglądam. Chwycił mnie ten film za serce, co w moim przypadku raczej się nie zdaża za często :)