Widziałam, całkiem niezły, choć bez rewelacji.
Nie mam pojęcia jak to wyglądało w 3D bo szczerze mówiąc nie zauważyłam zbyt wielu
momentów, które mogłyby fajnie wyjść :/
Odniosłam wrażenie, że sam koncert był dość niedopracowany, nawet śpiew był taki jakiś
nie bardzo. Wiem, że śpiewnie na żywo rzadko kiedy przypomina nagranie z taśmy, ale
mimo wszystko czegoś mi brakowało.
Jak dla mnie stanowczo za dużo jest tych wszystkich wywiadów. Coś co się nazywa "Movie
Concert" powinno zawierać dużo więcej śpiewu niż tej całej gadaniny.
W sumie najbardziej podobał mi się fragment z Warblers'ami ;) przynajmniej zaśpiewali 3 w
miarę całe piosenki za jednym zamachem:D
Jestem świeżo po obejrzeniu i mi osobiście najbardziej podobały się właśnie momenty dokumentalne, gdzie zwykłe nastolatki opowiadały, jak serial zmienił ich życie. Chociaż cała reszta gadaniny, gdzie aktorzy odgrywali swoje role była według mnie zupełnie niepotrzebna. Co do piosenek, to Lea wypadła świetnie. Od dawna wiedziałam, że ma o wiele ładniejszy i mocniejszy głos na żywo, więc miło było usłyszeć wykonanie chociażby "Don't Rain on My Parade" w takiej wspanialszej wersji. Wciąż nie mogę zrozumieć, dlaczego w serialu ma tak ograniczowy (choć wciąż niesamoity) głos. Mimo, że większość wypadła naprawdę nieźle, to niektóre wokale na żywo w ogóle mi się nie podobały. Szczerze, to miałam wrażenie, że czasem artyści śpiewali z playbacku :O I zgodzę się, że koncert wydawał się dość niedopracowany. Miło też, że Gwyneth się pojawiła.
Ah, i nie mogę o tym nie wspomnieć, mały Azjata tańczący do piosenki Warblersów jest przesłodki <3