Byłem pewny że wiele postaci zginie, ba, byłem przekonany że pewnie będą musieli dokonać wyboru - postawić się i zginąć albo odpuścić i połowa z nich przeżyje. Ale film i tak zostawił mnie zniszczonego.
spodziewałam się wielkiego BOOM i się nie zawiodłam, liczyłam wręcz na to!
jedyne co mnie wprawia w niesmak to taka szybka śmierć Lokiego mogliby to przesunąć chociaż o 30 min później :(
też prawda. Ale może z jednej strony chcieli na wejściu pokazać że film się nie będzie z nikim cackać.
O ile zginął na zawsze. Dla mnie postać już chyba nic nie wniesie do świata, więc mogliby to tak zostawić, że zginął honorowo i za brata.
Zginął, zginął nie ma co rozdzielać włosa na czworo czy jak to się tam mówi.
Faktycznie powiało grozą i bardzo dobrze, że bez cackania.
Loki w moim sercu R.I.P.
To jest Bóg Podstępu, nigdy nie da się rozwalić tak łatwo.
Jak dla mnie to Loki będzie tym który pomoże to teraz ogarnąć.
Musieli ustawić Thanosa jako badassa od początku. Najpierw spuścił bęcki Hulkowi, a potem pokazał że nie będzie się bawił i zabił Heimdalla i Lokiego. Szkoda Lokiego, ale MCU wszystko się może zdarzyć.
Jak dla mnie to w następnej części i tak zrobią w tej kwestii zwrot o 180 stopni, jeśli wiecie co mam na myśli. :)
Wystarczy zobaczyć jakie plany filmowe ma Marvel, by wiedzieć, że tak tego na bank nie zostawią. :)
Rozumiem jakby twórcy uśmiercili Capa , Czarną Wdowe, Thora czy Iron Mana. Oni przez te dziesięć lat już mieli swoje pięć minut. Ale śmierć Spider Mana , Rocket Racona , Gamory i Visiona pokazuje tylko ze w Avengers 4 twórcy przywrócą ich do życia. Cały film genialny. Płacz młodych ludzi przed kinem po seansie pokazuje jak Ci mlodzianie zżyli się z Tymi bohaterami na przestrzeni ostatnich lat. Szkoda tylko że twórcy tak grają na emocjach widzow żeby ich zaprosić na kolejny seans za rok.
Płacz młodych ludzi po seansie? Klaskanie w sali? Dla mnie to już przesada... Rozumiem film super sam miałem ciarki na ciele ale bez przesady :)
Sam uroniłem parę łez. Ale ja to od początku 21 wieku czytam komiksy Marvela a filmy MCU są bardzo bliskie memu sercu.
Mi własnie zajebiście było szkoda Strażników i Spider-Mana bo mega mocno ich polubiłem
Powiedz to Disneyowskiej interpretacji "gwiezdnych wojen", które zarżnięte zostały bezlitośnie przez tego pajaca Jonhsona.
Chciał bym zaznaczyć to nie jest tak że nie żyją tylko tak jak by ich nigdy nie było w istnieniu zostali wymazani
A ja czekałem na jakiegoś specjalnego gościa w tym filmie :-) Ghost Rider , Daredevil, Punisher albo chociaż Phil Coulson. Wiem ze twórcy mówili że nie chcą narazie łączyć seriali z filmem ale jakaś nadzieja była :)
Mam podobnie Ghost Rider to moja ulubiona postać marvel comics ever drugi jest Thanos :) . No ale przynajmniej te seriale są dobre :) a przy okazji Phill Coulson ma być w Captain Marvel. bo film będzie dziać się w latach 90
Gdyby zostali wymazani to zmieniłyby się wydarzenia i powstałaby nowa linia czasu. Oni po prostu zginęli.
Jak by zgineli nie zniknoł by ich cały sprzęt. Nie musiała zostac wymazana linia czasowa poporostu znikneli. Stare wydażenia się nie pozmieniały.
1. Czyli nie zostali wymazani z historii tylko umarli..
2. Ortografia dzieciaku
Jezu po co być takim niemiłym?. Widać ,że ktoś nie jest dobrze wychowany. Ja mówie tylko ,że według mnie nie możemy uznać tego za śmierć bo czy jak umierasz to znikasz ze wszystkim co masz na sobie? . Mój boże
cease to exist=przestać istnieć tak nazywa to Thanos i tak samo jest w komiksie the Infinity Gauntlet
To nadal nie oznacza wymazania z historii. Nie ważne czy umarli czy przestali istnieć, to nic nie zmienia. Zdechli i tyle. Tymczasem gdyby, jak to powiedziałeś ,,ich nigdy nie było w istnieniu" to musiałaby powstać nowa linia czasu w której nigdy się nie narodzili.
W filmie tylko zginęli Loki, Heimdall i Gamora. Pozostałe postacie nie zginęły zostały tylko gdzieś wessane. W obsadzie Avengers 4 jest np. Winter Soldier, a zapowiedziane są już nowe części Strażników i Spider-Man. Ja tylko żałuję, że w filmie nie pojawili się Ant-Man i Sokole Oko (chociaż oni za dużo by nie wskórali) i szkoda, że nie było nawiązania do Captain Marvel, chociażby po napisach.
O matko, wy serio nie grzeszycie inteligencją. Zginęli, połowa wszechświata zginęła. Ale w grze jest cały czas Kamień Czasu i ostatecznie uda się ich wszystkich wskrzesić. A po napisach było nawiązanie do Kapitan Marvel.
ty nie grzeszysz niczym tylko wyzywaniem przez neta. Wzyzwaj kogos twarza w twarz cwaniaczku ;)
Nie zginęli :D Thanos chciał wymazać połowę istnień, a nie zabić. Wszystkie te istnienia dalej "żyją" w kamieniu duszy ;p
Fury wysłał komunikat, zniknął/wyparował a na ekranie pojawił się znak Kapitan Marvel ;)
"i szkoda, że nie było nawiązania do Captain Marvel, chociażby po napisach."
Słucham?! No przecież właśnie było. Na pagerze naciśniętym przez Fury'ego pojawiło się jej logo :D
Jakim trzeba być debilem. Tam jest z 50 postaci. Połowa zginie nadal jest w ch*j za dużo. Te filmy Marvela są coraz głupsze, bo dodają postacie tylko po to żeby je zabić. No i dobrze, bo jest może z 5 liczących, a reszta to przydupasy, które nic nadzwyczajnego nie potrafią.
Raczej trudno to nazwac zwrotem akcji. Od momentu beznadziejnego zachowania Star Lorda, ktorym mnie wybitnie wkurzyl i postac wiele u mnie stracila - wiedzialam juz, ze bedzie zmasakrowanie kosmosu. Tyle, ze po pierwsze nie spodziewalam sie, ze musze czekac na kolejny film z odkreceniem sprawy, a po drugie, wybacz, ale powaznie ktos choc przez chwile mogl sie przejmowac tak naprawde losem tych istot, Ziemi w momencie jak machali tym kamieniem czasu ci przed nosem oraz kiedy wiesz, ze to komiks (nie bedac nie wiem, 10 latkiem, ktore nie lapie jeszcze umownosci tego co na ekranie)? Na wielu filmach sie przjemowalam smierciami bohaterow, ot chociazby dziesiec bardziej na Krotkim spieciu, bo w te smierc na ekranie wierzylam, a scenarzysci mnie zaskakiwali, ze jednak nie albo, ze jednak naprawde.
A tutaj? Rekawica jest, wszyscy sie znow do kupy zbiora i to odwroca. Z tym, ze ja akurat bardziej stawiam na ten kamien manipulowania rzeczywistoscia czy dusza niz na ten od czasu. Byc moze nie tyle cofna czas co zrekonstruuja rzeczywistosc i odtworza wszystko, w tym swiat Thanosa, a on jakims cudem zrozumie, ze nie tedy droga. Nie znam komiksow, pewnie tam dawno juz zostalo odkrecone jak z Doomsdayem.
w komiksach Nebula przejmuje rękawice i odwraca wszystko co zrobił Thanos z tym że nie pamiętam czy go zabija czy nie. Ale koniec ten sam, naprawiają rzeczywistość.
No i super niech się cofną najlepiej do momentu jak nie było tych Avengersów jak wszystko można tak sobie cofnąć. Szkoda, że nie zrobili tego teraz jak mieli okazję. Przez debila Star Lorda, będzie kolejny debilny film w przyszłym roku.
"Ciemniejsza strona Greya" - najlepszy sequel od czasów Terminatora 2. Już zupełnie nie dziwi mnie poziom Twoich postów. Przykro mi, jeśli jesteś trochę opóźniony, bo po profilowym widzę, że dorosły z Ciebie chłop.