Począwszy od źle dobranej obsady (z sepleniącą Gąsiorowską na czele), niesympatyczną "Julką" z manierą w głosie i postawie, po fatalnie napisaną fabułę. Takiego kina dla dzieci nam nie potrzeba, po obejrzeniu filmu Tarapaty ma się wrażenie, że doskonale go znamy: są złodzieje, są dzieci i dzieci pomagają złapać złodziei - ot i cała historia. Warto wydać 25zł na bilet? Nie warto. Ani to śmieszna historia, ani smutna, ani straszna, ani pouczająca. W filmie występują dzieci 12-13 lat, natomiast głównemu bohaterowi "Olkowi" każą się przewracać choćby miał lat 6 (lub ogromne kłopoty z koordynacją), gra aktorska również na poziomie 6 latków...Dla kogo zatem ten film? Dla jakiej grupy dzieci? Moje 11 letnie dziecko się wynudziło, a 5 letnie dzieci znajomych nie zrozumiały o co w zasadzie chodziło. Odnoszę wrażenie, że scenariusz został napisany na kolanie, albo znaleziony na google pod hasłem: "jak napisać film dla dzieci DIY".
Ja zapłaciłem 10zł na Vod - miało być dla szerokiego grona rodzinnego. Dzieci były w miarę zadowolone, ale to nie jest dobrze zrobiony film. Historia nawet jakaś jest w miarę, ale zupełnie nie poprowadzona. Jakieś niby napięcie jest, jakiś twist, a potem 10 minut stygnie wszystko. Dłużyzny, brak chemii, jakieś roztwory scen z kostki. Wg mnie źle wyreżyserowany. Cały czas porównywałem w myślach z Magicznym drzewem i porównania ten film nie wytrzymał.
to nie było dobre, przez cały czas jest nadzieja, że wreszcie zacznie się coś dziać, a tu NIC!!!
Dziewczynka grająca Julkę jest śliczna, ma słodki typ urody i to koniec pozytywów, niestety jest drewniaczkiem :-( gestykulacja odbiera resztki nadziei.
Roma tutaj też się nie popisała, znowu była sobą ;-P
Mało, bardzo mało ciekawych treści, lecz ładne kadry, fajna atmosfera, piękne wnętrza i widoczki ciekawe, można było lepiej rozwinąć całą historię, więcej tajemniczości dało by genialny efekt.
Ściana, którą rozwalają dzieci młotkiem, aż kwikłam ze śmiechu ;-)
Ja na rolę depresyjnej dziewczynki to poradziła sobie nie najgorzej. Jak na debiut. Więcej zastrzeżeń miałbym do chłopca. Który był bardziej drewniany. Szkoda że nie postawiono na konkretną akcję, film trochę się dłuży a dobrej fabuły zabrakło. Wszystko się dzieje za wolno, a sama fabuła się nie "spina". Za bardzo zagmatwaniy pomysł był, żeby tak banalnie go rozwiązać i zakończyć jak zrobiono. Szkoda bo potencjałm był dość duży. Może gdyby nuta dramatyczna była bardziej rozwinięta. Lub odwrotnie wiecej akcji...
Akurat mam inne odczucia rozumiem że to był jej debiut jednak niestety zagrała słabiutko,praktycznie przez cały film był sztywna/drewniana - Może to też dlatego że trudno mi było rozgryźć jej osobowość przez miałkość scenariusza, miałem wrażenie że przez cały film jest naburmuszona na cały świat nawet na tego chłopca ):
Fakt była taka zimna, niedostępna, faktycznie naburmuszona. Tudno stwierdzić na ile to kwestia samej gry a na ile wymuszał to scenariusz. Bo przecież grała właśnie taką postać trochę zagubioną, osamotnioną, nie umiejącą okazywać uczuć. Nie wątpliwe mogłaby więcej dać swojej postaci gdyby miała wiecej zdolności, ale też trudno powiedzieć jajkby zagrała gdyby dano jej rolę bardziej emocjonalnej osoby.
Bo po 3 latach młodzi aktorzy już wyrośli... W sumie szkoda, Może Hania Hryniewiecka nie była jakimś specjalnym aktorskim talentem, ale szkoda.
Z tego co wiem jest między nimi rok różnicy, po za tym mam wrażenie że to nowa aktora wygląda bardziej doroślej :) - Ale może zwyczajnie Hania wraz ze swoim rodzicami zdecydowała że był to tylko jednorazowy występ i chcę jeszcze skupić się na nauce - Często tak się zdarza wśród młodych aktorów.
To niestety prawda trochę szkoda no ale tak bywa że po jednym góra dwóch produkcjach kompletnie zrywają z aktorstwem, szkoda bo kina tego typu jednak brakuje w Polsce - Tak naprawdę zaskoczyło się na serialach w latach 90-tych.
To prawda... Jak patrzę, na te młodzieżowe seriale czasu PRL-u czy lat 90 to aż łezka się kręci, że kiedyś można było takie rzeczy kręcić a teraz nie... Tym gorsze, że w "Tarapatach" upatrywano jakiegoś zbawienia dla całego gatunku, a to dość przeciętny film...